Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 26 kwietnia 2011

Kto?

Kto?
Aleksander Serwiński

Rudolf przyklęknął przy zwłokach. Ciało ofiary było jeszcze ciepłe. Z pleców wystawał nóż, a pokój zalała krew. Na nożu widniało godło Hellenów. Czyli to oni. Albo ktoś, kto chce ich wrobić… Stary detektyw w myślach sporządził listę wrogów Hellenów i zamordowanego. Znalazł ich kilku. Każdy miał dobry motyw, by zamordować młodego kapłana i wrobić Hellenów. Tylko, kto to faktycznie był? Rudolf rozejrzał się po pokoju. Zobaczył kawałek czarnej szaty na kolcach róży. W ogóle to dziwne, hodować róże w pokoju. Podejrzane. Przyjrzał się materiałowi. Był to mały czarny kawałek jakiejś szaty. Słaba poszlaka. Pokój, w którym dokonano morderstwa był mały i znajdował się na piętrze. Dostęp do niego był tylko przez klasztor. Więc musiał to być ktoś, kto nie wzbudzał podejrzeń opata ani mnichów. Jakaś powszechnie znana osoba, często odwiedzająca klasztor, z urazem do Hellenów i tegoż kapłana, hmmm... Z tego głębokiego stanu zamyślenia wyrwał go opat. Powiedział twardo:
-Panie czarodzieju. Zamiast tak dumać, weź się w końcu do roboty!
Rudolf był nieco poirytowany. Jacy ci ludzie są niecierpliwi! Ech… dobra trzeba brać się do roboty. Położył rękę na ciele ofiary. Moc wypełniła jego ciało. W pokoju pojawił się duch.
-Kto cię zabił? –Spytał powoli czarodziej.
-Luis Ricetti –powiedziała zjawa smętnie.
-Tak myślałem. Wracaj do zaświatów. – Zjawa mrugnęła, mignęła i zniknęła.
Co za świat. Ciekawe jak by to wyglądało bez magii? Godziny żmudnych poszukiwań, dowody i falsyfikaty, przesłuchania, świadkowie. Słowem męczarnia. I nikt nigdy nie będzie pewien.

4 komentarze:

  1. Trafiłeś w mój gust. Nekromanci to jedne z najbardziej interesujących postaci moim skromnym zdaniem. Władza nad duszami po śmierci jest bardzo kusząca.
    Co do innych stron opowiadania to dobrze ująłeś detektywistyczne rozterki Rudolfa oraz poirytowanie wobec ludzkiego pośpiechu i braku zahamowań. Prawie każde śledztwo można rozwiązać czystą logiką i drogą eliminacji, ale nasze lenistwo skłania nas ku 'szybszym' drogom poszukiwań. To czasem pomaga, a kiedy indziej wpędza w kozi róg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie opierają wszystko na poszukiwaniu łatwych rozwiązań ale to właśnie dedukcja sprawia, że czujemy radość z dojścia do czegoś samemu. Szkoda, że ten nasz ciągły pośpiech odciąga nas od czystej logiki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie doszedłem do wniosku, że w oparciu na tym opowiadaniu, można nakręcić bardzo dobry film.

    W świecie gdzie istnieje magia na użytku codziennym, zaczyna się seria morderstw, jedno po drugim, a "detektywi"-magicy nie potrafią ożywić ciał. Do pracy przystępuje Rudolf - czarodziej z żyłką detektywistyczną.

    Myślę że ciekawy materiał na film.

    OdpowiedzUsuń